O sprawiedliwych

Po latach zapomniani lub bojący się wyznać prawdę, że pomagali prześladowanym Polakom wtedy, gdy groziło to największą karą – śmiercią. Ukraińcy, którzy w czasie II wojny światowej uratowali bądź też starali się uratować życie wielu osobom narodowości polskiej. Zazwyczaj czynili to bezinteresownie, zgodnie ze swoim sumieniem, kodeksem moralnym. Wykazali się odwagą, miłosierdziem, solidarnością w momencie, kiedy strach o własną przyszłość przyćmiewał chęć niesienia pomocy. Dziś często zapominamy o ich heroicznym postępowaniu, dającym dowód na to, że nawet w obliczu ludobójstwa, zło nie musi triumfować.

Dziś rzadko wspominamy tych, którzy wbrew temu, co działo dookoła się nich, wyciągnęli pomocną rękę do skazanych na zagładę sąsiadów, osób bliskich czy też zwykłych nieznajomych. Należy im przywrócić godne miejsce w historii. Docenić postawę oraz podziękować. I nieważne, czy uratowali jedno czy więcej żyć – każda pomoc była bezcenna, a jej świadectwo musi ujrzeć światło dzienne.

Odsunięci na margines, niekiedy zbyt skromni lub przestraszeni, by mówić o tym, że zdali jeden z ważniejszych egzaminów – na człowieczeństwo, zasługują na to, by przypomnieć ich losy nowym pokoleniom. Nie tylko ze względu na to, że – jak przekonujemy się niemal każdego dnia – historia boleśnie zatacza koło, ale także po to, by rozpamiętywanie ran zostało zastąpione przez pamięć o Ukraińcach oddających Polakom podczas okupacji niemieckiej i rosyjskiej wszystko, co mieli najcenniejszego.